– Obawiam się, że nic nie można z tym zrobić –
powiedział lekarz, oglądając pod światło zdjęcie rentgenowskie. – Jesteście
zrośnięci mózgami. Najprawdopodobniej nie przeżyłby pan operacji.
– Błagam pana, niech mnie pan z tym nie
zostawia!
– Przykro mi, nie podejmę się operacji.
Lekarz podszedł do pacjenta, by jeszcze raz mu
się przyjrzeć. Stanął za nim i spojrzał w wodniste, wybałuszone ślepia
ohydnej twarzy, która znajdowała się z tyłu jego głowy. Wykrzywiała usta w
paskudnym grymasie i pochrząkiwała, jakby śmiała się z całej sytuacji.