środa, 30 lipca 2014

"Ostatnie słowo" - Józef Exterowicz

Jednoaktówka Józefa Exterowicza.


Ostatnie słowo

 

Ciemny barak, w którym znajdują się różnego rodzaju sprzęty domowe. Przez niewielkie okno widać krajobraz po końcu świata. Wchodzi grupa ludzi starych i młodych, w łachmanach. Zapalają świecę, następnie część siada z tyłu i zaczyna grać w karty, kobiety zajmują się dziećmi. Po środku na drewnianych skrzynkach siadają stary Nestor, trochę młodszy od niego Zdzich oraz dwóch młodzieńców: Dobromir i Janko, trzymający skrzypce.

 

NESTOR zapalając fajkę
No… to podobno dzisiaj ma paść ostatnie słowo.

 DOBROMIR
Jak to?

 NESTOR
Ktoś wypowie ostatnie słowo, a potem to wszystko się skończy. Apokalipsa się dopełni.

 JANKO
Skąd wiesz?

 NESTOR
Mówili dzisiaj w dzienniku.

 ZDZICH
Ale co to będzie za słowo?

 NESTOR
Ba! Sam bym chciał wiedzieć!

 DOBROMIR
A kto je wypowie?

 JANKO
Na pewno nie telewizja. Dzisiaj w południe przestali nadawać.

 ZDZICH
A co się stało?

 JANKO
Zawaliła się trzecia część gwiazd i spadła na nadajnik. Wszyscy dziennikarze zginęli.

 ZDZICH
Czyli jesteśmy ostatnimi ludźmi na ziemi! Zatem ostatnie słowo należy do nas!

 DOBROMIR
To kto je powie?

 NESTOR
Sądzę, że powinien je wypowiedzieć najstarszy.

 JANKO
A ja myślę, że najmłodszy!

 NESTOR
Wy młodzi same głupoty gadacie! A tu trzeba powiedzieć coś mądrego na zakończenie!

 ZDZICH
To może zakrzykniemy wszyscy chórem?

 NESTOR
Nie! Bo ktoś się spóźni i do niego będzie należało ostatnie pół słowa. Zresztą będzie niewyraźnie.

 Chwila milczenia.

 NESTOR
Proponuję odłożyć na potem decyzję, kto to ma powiedzieć, i zastanowić się, co powiedzieć. Zostało mało czasu.

 DOBROMIR
To musi być coś mądrego!

 NESTOR
Istotnie.

 ZDZICH
To może coś w obcym języku?

 NESTOR
Nie. Jak już ostatnie słowo, to chociaż w ojczystej mowie niech padnie.

 DOBROMIR
Może sentencję jakąś albo przysłowie?

 JANKO
To ma być jedno słowo, głupku! Moim zdaniem trzeba by je zaśpiewać do akompaniamentu muzyki!
Zrywa się z miejsca i pitoli coś na skrzypkach.

 NESTOR
Skończ to pitolenie i siadaj! To musi być na poważnie, a nie jak w jakimś kabarecie! Atmosfera dostojna musi być, znaczy się.

 ZDZICH
To może zastanówmy się, jakie słowo było na początku.

 JANKO
Co?

 ZDZICH
No… gdzieś tak było napisane… "Na początku było Słowo", czy jakoś tak.

 NESTOR
Ba! Ale cóż to było za słowo?

 Chwila milczenia.

ZDZICH wzdycha
Oj, tak…

Znów chwila milczenia.

 DOBROMIR
Mam pomysł!

 NESTOR
No?

 DOBROMIR
Niech każdy wymyśli jakieś słowo i napisze je na kartce, a później wybierzemy najlepsze!

NESTOR
Dobrze, możemy tak zrobić. Skocz no, synku, po jakiś papier i coś do pisania.

 Dobromir wygrzebuje skądś cztery kartki i cztery ołówki i rozdaje każdemu. Wszyscy czterej przez dłuższą chwilę się zastanawiają, piszą, przekreślają, wymazują.

 NESTOR
Skończyliście?

 POZOSTALI
Tak.

 NESTOR
Dobromir, co tam napisałeś?

 DOBROMIR
"Kocham świat".

 NESTOR
To są dwa słowa.

 DOBROMIR
No to samo "kocham".

 NESTOR
Ale co kochasz?

 DOBROMIR
No, świat.

 JANKO
Bez sensu. A ty, Nestorze, co napisałeś?

 NESTOR
"Smutek".

 JANKO
Że niby co?

 NESTOR
No, że kończy się świat.
Janko kręci głową z dezaprobatą.
A ty co napisałeś, Janko?

 JANKO waha się chwilę, robi się cały czerwony
"Cycki".

 Dobromir wybucha śmiechem, Zdzich śmieje się pod wąsem.

 NESTOR surowo
Uważasz, że to odpowiednie słowo na koniec świata?

 JANKO
Chciałem, żeby było wesoło!

 NESTOR
Zdzichu, mów, co tam napisałeś.

 ZDZICH
"Afazja".

 NESTOR
Co to znaczy?

 ZDZICH
Nie wiem, ale mądrze brzmi. I tak zagranicznie.

 NESTOR
Nie no, jak tak to ma wyglądać, to lepiej pozamykajmy sobie gęby na kłódkę!

 JANKO
O której miało paść to ostatnie słowo?

 NESTOR
Piętnaście po…
Spogląda na zegarek.
Cholera! To za dwie minuty! Szybko, myślcie!

 Wszyscy czterej w popłochu zaczynają przerzucać się bezsensownymi słowami. Nagle rozlega się grzmot. Na scenę wchodzi Bóg. Wszyscy odrywają się od swoich zajęć, starsi klękają, młodsi stoją w osłupieniu. Starsi przywołują ich do porządku, a ci również klękają.

 NESTOR
To Bóg! Boże! No jasne! Ty, który wypowiedziałeś pierwsze słowo, wypowiesz też ostatnie!

 Następuje długa cisza. Wszyscy czekają w napięciu na ostatnie słowo.

BÓG
Kurtyna!

 Kurtyna zapada.

 JANKO zza kurtyny
I już?

 

KONIEC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz